Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego uprawnionym do zachowku może być nie tylko osoba, która została pominięta w testamencie, ale również ta, która po śmierci stała się spadkobiercą i dziedziczyła część spadku.
Taka sytuacja może wystąpić przede wszystkim, gdy:
- testator w testamencie powołał co prawda do dziedziczenia swojego spadkobiercę (np. swojego syna), ale zapisał mu mniejszą część majątku, niż ta, która normalnie przysługiwałaby mu na podstawie przepisów o zachowku.
Przykładowo: Spadkodawca miał dwóch spadkobierców: syna i żonę. Żonie w testamencie zapisał 7/8 spadku, z kolei na syna zapisał tylko 1/8 część spadku. Gdyby spadkodawca nie sporządził testamentu, to żona i syn dziedziczyliby po połowie. Jednocześnie przepisy o zachowku wskazują, że uprawnionemu przysługuje prawo otrzymania połowy udziału, jaki normalnie przypadłby mu w drodze normalnego dziedziczenia z ustawy. Syn powinien zatem otrzymać co najmniej 1/4 spadku.
Oznacza to, że syn mimo iż został powołany do dziedziczenia i sam dziedziczy, ma także roszczenie względem żony o uzupełnienia zachowku. Syn może żądać zatem od żony spadkodawcy zapłaty kwoty odpowiadającej wartości 1/8 spadku, co razem z udziałem przypadającym mu z testamentu da 2/8, czyli po skróceniu 1/4 udziału.;
- testator rozdysponował częścią majątku już za swojego życia (np. poczynił darowizny), co w konsekwencji doprowadziło do tego, że udział spadkobiercy w spadku nie pokrywa należnego mu zachowku. Taka sytuacja często występuje w stosunkach rodzinnych między zstępnymi (np. dziećmi spadkodawcy), kiedy to spadkodawca daruje własną nieruchomość (np. mieszkanie/dom) na rzecz dziecka, które z nim mieszka. Jeśli taka darowizna została poczyniona w okresie 10 lat, licząc wstecz od dnia śmierci spadkodawcy, wówczas wejdzie ona do tzw. substratu zachowku i będzie traktowana tak, jak gdyby przypadła ona w spadku obdarowanemu.
Przykładowo: Spadkobiercami Pani Anny są dwaj jej synowie – Adam i Maciej. Pani Anna na 4 lata przed śmiercią darowała swojemu synowi Adamowi dom, w którym razem z nim mieszkała. Dom był wart 600.000 zł.
W testamencie Pani Anna zapisała każdemu synowi po 1/2 spadku. W skład spadku wchodziło małe mieszkanie, trochę ruchomości i gotówka, co dawało łączną wartość spadku na 400.000 zł. W ramach dziedziczenia zarówno Adam, jak i Maciej dostał po 200.000 zł. Pozornie wydawałoby się, że wszystko jest w porządku. Niestety, tak nie jest. Maciej ma bowiem względem Adama roszczenie o zapłatę 50.000 zł.
Ustalając substrat zachowku, należy bowiem uwzględnić nie tylko to, co Pani Anna pozostawiła w spadku, ale również wartość rzeczy i nieruchomości, jakie zostały przez nią darowane w ostatnich 10 latach.
W takiej sytuacji substrat zachowku wynosi 1.000.000 zł (wartość spadku 400.000 zł + wartość darowizny 600.000 zł). Maciej ma prawo do zachowku w wysokości połowy udziału, jaki by mu normalnie przysługiwał. Maciejowi przypada zatem 1/4 (tj. połowa z 1/2) z substratu spadku, a tym samym powinien on otrzymać spadek o wartości równiej, co najmniej 250.000 zł. W spadku Maciej otrzymał jednak spadek o wartości 200.000 zł. W związku z powyższym, Maciej może żądać od Adama zapłaty 50.000 zł tytułem uzupełnienia zachowku.